10 lipca 2014

COCOA. Jagody inkaskie w surowej czekoladzie.

Recenzja kolejnego smakołyku, jagód inkaskich w surowej czekoladzie. Z góry informuję, że dzisiejszy wpis nie jest sponsorowany (czuję się dość idiotycznie, wspominając o tym), a jedynie chęcią podzielenia się własnymi, osobistymi wrażeniami.

Zdjęcie pochodzi ze strony producenta.

Nie ukrywam, że jestem wielką miłośniczką łakoci marki COCOA chociażby z tego względu, że spełniają moje oczekiwania względem słodyczy dostępnych w sklepach - mają czysty, naturalny skład pozbawiony produktów, których nazwy nawet nie jestem w stanie wymówić/rozszyfrować, po drugie - lista składników zazwyczaj mieści się w dwóch linijkach. Dla mnie to ogromny plus. Ale nie przedłużając zbytnio, przechodzę do sedna - wrażeń wizualnych i smakowych.

Opakowanie jest skromne, ale estetyczne i eleganckie - przez to świetnie sprawdza się jako prezent. Łatwe w otwarciu, w środku skrywa gigantyczne (!) kule - jagody inkaskie pokryte grubą warstwą czekolady.

Jagody inkaskie w czekoladzie w pełnej odsłonie.

Czekolada jest przyjemnie chrupka, łamiąca się z trzaskiem. Delikatna, nieprzesadnie słodka - raczej wytrawna. Rozpływa się w ustach dopiero po dłuższej chwili. Głęboką słodycz przełamuje kwaskowy posmak suszonych jagód, lepkich i miękkich - ich faktura nie ma nic wspólnego z twardym, miałkim suszem, jaki można czasem napotkać w produktach czekoladowych.

Jak dla mnie, jagody inkaskie w czekoladzie rewelacyjnie sprawdziły się jako przekąska po wycieczce rowerowej albo doładowanie energetyczne w jej trakcie. Zaspokajają zapotrzebowanie na słodycze w czasie, gdy odczuwa się chwilowy spadek formy lub zmęczenia. Ich zaletą jest to, że czekolada nie jest topliwa, dzięki czemu bez obaw można zaopatrzyć się w nie jako prowiant na wyskok (rowerem). Ale żeby nie było, że piszę tylko i wyłącznie z perspektywy zapalonego amatora kolarstwa - jagody inkaskie w czekoladzie to dobre rozwiązanie dla każdego, kto od słodyczy oczekuje nie tylko dobrego smaku i rozkoszy podniebienia, ale także prostego, pozbawionego nieprzyjemnych niespodzianek składu. Szczególnie polecam tym osobom, które przepadają za tymi czekoladami, w których nad delikatnym smakiem przeważa głęboki aromat kakao, komponujący się z kwaskowym, wnoszącym nutkę orzeźwienia, posmakiem owoców.

Skład: organiczne masło kakaowe (RAW), organiczne surowe kakao (RAW), nieprzetworzony cukier palmowy, suszone jagody inkaskie (RAW), sól himalajska, pieprz i wanilia.

2 komentarze:

  1. Fajne mają te produkty ale strasznie drogie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co widziałam na stronie producenta to obniżyli ceny(: Na facebooku też informowali, jak była promo w almie(: Uwielbiam ich! (mój komentarz też nie jest sponsorowany, rozkminiam czy sprobować teraz jagód inkaskich czy morwy tureckiej i tak tu trafiłam). Czekolady wszystkie kocham, nie wiem które najbardziej (albo ta cappucino (o dziwo nie czuć kawą ale się rozpływa tak cudnie) albo z pecanami)
      Bardzo dobrze się recenzję czytało, pozdr!:D

      Usuń