16 marca 2014

Susz jabłkowy za pół darmo.

Choć z pewnym opóźnieniem, to w końcu umieszczam propozycję na własnej produkcji suszone jabłka. A choć sezon grzewczy już się skończył, to można sięgnąć po inne sposoby, by cieszyć się hurtową ilością suszonych jabłek. Za pół darmo. 

Dziś będzie zatem bardzo ekonomicznie, ku uciesze własnej.


Potrzeba tylko i wyłącznie jabłek.
Ilość wedle upodobania. Im więcej, tym lepiej.
Jabłka dokładnie wyszorować, nie obierać, skroić w cienkie plasterki. Wysuszyć można na kilka sposobów:
1) kaloryfer. jabłka wyłożyć na cienkie sitka/tacki i zostawić na kilka dni na średnio nagrzanym kaloryferze. 
    Korzystałam właśnie z tej metody i po 2-3 dniach mogłam raczyć się gotowym suszem.
2) suszarka/dehydrator (jeśli ma się to szczęście posiadania takowego sprzętu)
3) piekarnik - długotrwałe suszenie w niskiej temperaturze (z termoobiegiem przy uchylonych drzwiczkach) 
    lub w wersji na niecierpliwca - kilka godzin w temp. 180 stopni. Moc i właściwości każdego piekarnika 
    mogą się różnić, dlatego najlepiej samemu kontrolować stan jabłek i ocenić, kiedy będą gotowe.
4) słońce. Bezapelacyjnie najlepsze rozwiązanie :)

Po wysuszeniu jabłka najlepiej przechowywać w szklanym słoju lub szczelnym opakowaniu. Ewentualnie można zjeść wszystkie na raz, to też dobre rozwiązanie.

Smacznego!

2 komentarze:

  1. Lubię takie jabłka chrupać :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. susz jabłkowy w tym wykonaniu przypomina raczej słodko-kwaśne żelki, ale wydaje mi się, że dłuższe podsuszenie zagwarantowałoby by i chrupnięcie ;)

      Usuń