15 listopada 2013

Galaretki raz-dwa-trzy

Czyli nie ma nic prostszego od galaretki w wersji "na wegańsko".
Nowości w tym żadnej nie ma, bo agar od dawien dawna przestał być tajemnicą i w pełni rozszalał się na wszelkiego rodzaju blogach i portalach kulinarnych. Dlatego dzisiejsza notka jest raczej przypomnieniem, że o wegańską galaretkę wcale nie trudno i wystarczy dosłownie półtorej minuty, by takową przygotować. 

Galaretki raz-dwa-trzy, czyli o tym, jak zrobić galaretkę w trzech prostych krokach, bazując na trzech składnikach i mając do dyspozycji mniej niż trzy minuty.


Dzisiejsi bohaterowie - galaretki raz-dwa-trzy:
  • sok owocowy (wykorzystałam jabłkowy, sprawdzony jest także ananasowy i marchewkowy ;))
  • agar
  • cynamon
No to ruszamy.
Zasada jest prosta - na litr płynu stosuje się dwie płaskie łyżeczki agaru. Wystarczy. Tym razem wykorzystałam połowę z proporcji. Sok podgrzewamy, dosypując sowicie cynamonu; agar mieszamy w kilku łyżkach ciepłego soku, by uzyskać jednolity płyn i dolewamy do całości. Czekamy do zagotowania, zestawiamy z gazu, przelewamy do foremek i zostawiamy do całkowitego ścięcia, bez konieczności przechowywania galaretek w lodówce. 
Sok owocowy jest wystarczająco słodki, nie ma potrzeby dodawania cukru tudzież innych słodów. 

Lekkie, łatwe i przyjemne. A jakie smaczne. I w pełni naturalne. 
Mała rzecz, a cieszy. I przy okazji, kolejny gastro tworek, który dowodzi, że zdrowe może oznaczać smaczne.

2 komentarze:

  1. Nigdy nie używałam agaru, nawet nie widziałam go w sklepie...
    Galaretki wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. agar można zazwyczaj spotkać ze sklepach ze zdrową żywnością lub w delikatesach o rozbudowanym asortymencie. Jest też dostępny w sklepach wysyłkowych, ja zakupiłam agar przez allegro ;D
    dziękuję i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń