19 kwietnia 2014

Oczekując.

W ciągłej krzątaninie w kuchni, między zaglądaniem do piekarnika a lepieniem falafli, wpadam tu na chwilę, by życzyć Wszystkim smakoszom i kuchcikom Świąt Wielkiej Nocy pełnych nadziei, radości i wiary. Wiary w to, że dobro zwycięży, że świat może stać się lepszy, że śmierć nie jest końcem. Oby tegoroczna Wielkanoc zapisała się w Waszych sercach wspomnieniem wzajemnego uśmiechu, spojrzeń pełnych wdzięczności i niegasnącej radości. Sobie również ośmielam się życzyć upragnionego poczucia beztroski, w której nie martwię się dniem jutrzejszym, ale żyję pełnią, jestem tu i teraz. Beztroski, dzięki której nie gonię do przodu, nie wybiegam naprzód ani nie cofam się i nie uciekam w to, co już było. 


Pamiętajmy o drobnych gestach względem siebie. O drobiazgach, które potrafią wiele zmienić. O akcentach, przez które wyrażamy naszą troskę o dobre samopoczucie innych. O tym, by swą radość uzewnętrzniać i ubierać w widzialne kształty.

A tymczasem ja znów uciekam do kuchni, do parującego piekarnika, do lepienia falafli, przystrajania koszyczka na święconkę i kręcenia brownie. Tegoroczna Wielkanoc, pod względem kulinarnym, jest moim wielkim debiutem. A o jego odsłonie już wkrótce :)



W oczekiwaniu na wspólne śniadanie wielkanocne, zeszłoroczne. W tym roku gwiazdą zastawy będą króliczki, nie tylko serwetkowe ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz