Własnoręcznie przygotowane prezenty są wyjątkowe.
Zawierają olbrzymi przekaz uczuciowy i ładunek emocjonalny, odsłaniając więź między dającym a obdarowywanym. Ich wartość mierzy się ilością serca włożonego w ich przygotowanie. I wyrażają więcej niż milion słów.
Cykl "Upitraśmy prezent" uważam za oficjalnie rozpoczęty. Dziś - trufle, mocno kokosowe, na wskroś pomarańczowe. Dla wielbicieli cytrusowych aromatów i wszelkich łakomczuszków. Dla wszystkich ze słodkim zębem. Dla wszystkich, którzy ponad perfekcjonizm i symetrię przekładają pragnienie i chęć wywołania radości.
Składniki:
- szklanka wiórków kokosowych (domowe najlepsze <3)
- 3-4 łyżki oleju kokosowego
- 3 łyżki słodzidła: syrop z agawy, syrop klonowy, miód (sięgnęłam po miód lipowy)
- przyprawy korzenne: cynamon, imbir, gałka muszkatołowa, anyż, kolendra, pieprz i ziele angielskie
- 2 łyżki skórki pomarańczowej (użyłam domowej produkcji)
- 2 łyżki masła migdałowego
- opcjonalnie: orzechy, kakao
Skórkę pomarańczową zalewam niewielką ilością wody i pozostawiam do zmiękczenia. Rozpuszczam olej kokosowy z miodem, mieszam z przyprawami, blenduję na aksamitną masę z masłem migdałowym, wiórkami i skórką pomarańczową. Masę odstawiam do lodówki.
Gdy masa stężała, podzieliłam ją na mniejsze porcje i ulepiłam kulki. W każdą włożyłam po kawałku orzecha brazylijskiego i obtoczyłam w kakao.
Trufle, do czasu wręczenia ich jako prezent świąteczny, należy przechowywać w lodówce. Nie ma obawy, że coś się z nimi do tego czasu stanie - daję słowo.
Lepienie trufelków nie przysparza żadnych trudności - masa jest zwarta i bardzo elastyczna, jak miękka plastelina. Problem zaklejonych, lepkich rąk i obsypanych skrawków? Nie tutaj.
Polecam jako jedną z możliwych opcji prezentu. Dla każdego, kto lubi słodkości, w szczególności te o świątecznym charakterze. Jeżeli ma się do czynienia z łasuchami i jeżeli samemu jest się łasuchem. Warto podzielić się z drugą osobą zarówno słodkimi pysznościami, jak i sporym kawałkiem własnego serducha :)
W planach na dalsze pitraszenie prezentów mam marcepanową czekoladę i domowe snickersy. O wynikach i ostatecznych rezultatach - już wkrótce :)
Wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńUwielbiam trufle , dostać taki prezent to wielka radocha ! :)
OdpowiedzUsuńdzięki! mam nadzieję, że jutro rzeczywiście sprawią dużo radości :)
UsuńO mniam, takie trufle muszą smakować zupełnie wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńdzięki, już jutro się okaże, czy faktycznie tak będzie ;) pozdrawiam! :)
Usuń