4 lutego 2014

Kleik lniany.

Luty upływa mi pod znakiem różnego rodzaju smoothie, mniej lub bardziej zielonych, i słodkich ulepków. Szaleję z ilością surowizny, i dobrze mi z tym. Dziś pora na lniany budyń. Jabłkowy.

O zaletach siemienia lnianego przypomniał mi wpis Vi na blogu Vi&Raw (kleik); to tutaj odsyłam po oryginalną recepturę i moc inspiracji w ogóle.



  • 3 łyżki siemienia lnianego
  • wiązka pietruchy
  • 2 garście szpinaku
  • szklanka przecieru/musu jabłkowego 
  • 2 świeże daktyle
  • łyżka spiruliny (opcjonalnie)
  • cynamon, plaster świeżego imbiru
Siemię zalewam na noc pół szklanką przefiltrowanej/przegotowanej, chłodnej wody. Rano miksuję z pozostałymi składnikami. To wszystko.

Dobrego dnia!


3 komentarze: